Drakiew (Skabioza) – egzotyczna, piękność na rabaty, do donic i na kwiat cięty.

Skabioza pochodzi z krajów sródziemnomorskich. Można znaleźć ją w Azji Zachodniej jak również na Kaukazie i Syberii. Kilka gatunków dzikorosnących tej rośliny występuje również w Polsce. Drakwie uwielbiają tereny górskie, wapienne i bardzo przepuszczalne podłoże, nawet z tendencją do przesuszania. Stanowisko najlepiej słoneczne do półcienistego. Skoro wystepują w rejonach syberyjskich są więc mrozoodporne. Te wszystkie cechy sprawiają, że jest to roślina idealna do uprawy w Polskich ogrodach.

Kiedy kilka lat temu pierwszy raz zobaczyłam kwiat skabiozy – oniemiałam z wrażenia. Oczywiście zapragnełam ją mieć u siebie… Najpierw zrobiłam mały research … Co to za roślina? Czy można ją u nas uprawiać? Gdzie ją dostać? W końcu zdobyłam upragnioną sadzonkę… ale jak to z nowościami bywa, nie zawsze jest sukces. Mój ogród jest zacieniony i trudno było mi znaleźć jej odpowiednie stanowisko. Widać było wyraźny brak słońca (sadzonka z roku na rok słabła zamiast się rozrastać) lub w innym miejscu zbyt dużą wilgoć zimą (drakwie nie lubią zastoin wody, jest to równoznaczne z wymarznięciem korzeni). W konsekwencji nie było sukcesu w uprawie drakwii na ogrodowych rabatach. Nie poddałam się jednak tak łatwo. Po kilku latach przesadzania ich z miejsca na miejsce, stworzyłam ogród kwiatów ciętych, który wydzieliłam z warzywnika. Tu stanowisko było rewelacyjne. Pierwsze wsadzone kwiaty od razu pięknie i dorodnie rosły.

Ten wpis powstaje nie bez przyczny teraz wiosną, gdyż z czasem udało mi się zdobyć nasiona skabioz i zaczęłam ich uprawę. Teraz własnie jest doskonały czas na wysiew ich na rozsadę. W zeszłym sezonie byłam w posiadaniu kilku gatunków skabiozy, które z powodzeniem można uprawiać na rabatach w dobrze nasłonecznionych miejscach w ogrodzie. Okazało się, że jest to roślina zupełnie niewymagająca. Wysiewamy ją w marcu na rozsadniku lub końcem kwietnia wprost do gruntu. Ja swoją rozsadę przyspieszałam licząc na szybsze kwitnienie, dlatego wysiewałam ją pod koniec lutego i trzymałam pod lampami w ciepłym miejscu. Gdy rośliny wykształciły pierwsze liście włałściwe, zostały przepikowane do osobnych doniczek. Po ok dwoch tygodniach spod lamp po zahartowaniu zostały przeniesione do zimnej szklarni. Z początkiem maja, gdy roślina wyksztalciła mocny system korzeniowy powędrowała na miejsce stałe. Tam dostały porządną dawkę mączki bazaltowej oraz wiórów rogowych i to starczyło im praktycznie na cały sezon. Ziemia tam jest umiarkowanie wilgotna, ale przede wszystkim dobrze przepuszczalna a słońce operuje przez cały dzień. Rosły więc jak szalone a ja mogłam cieszyć się obfitym zbiorem i pięknymi bukietami.

Drakwie to byliny wielo – lub dwuletnie (skabioza purpurowa). Ja wypraktykowałam obie z nich. Odmaiany wieloletnie ( np. „Fama White”) mają bardzo mocny system korzeniowy, są bardzo bujne. Wypuszczają silne kępy liści, z których później wyrasatają wysokie łodygi lekko rozkrzewiające się ku górze. Na nich pojawiają się kwiaty wielkości nawet połowy dłoni. Są one koloru niebieskiego lub białego o bardzo charakterystycznym, nieco egzotycznym a zarazem bardzo delikatnym wyglądzie. Kwiatostan ma kształt półkolistej główki lub odwróconego koszyczka.

Dwuletnie są delikatniejsze ale wyższe. Mają mniejsze kwiatostany i delikatniejsze liście jakby koperkowe. Wystepują w przeróżnych kolorach od białego po żółty, purpurowy, czerwony, fiolet i prawie czarny. Należą tu np. odmiany „Blue Cocade”, „”Black Night”, „Tall Double Red”, „Deep Red” czy „Black Purple”. Zbierając nasiona z dojrzałych kwiatostanów możemy w następnym sezonie dochować się zupełnie innych (pomieszanych ale jakże urodziwych) kolorów. Za sprawą zapylaczy możemy mieć lekki misz masz ale moje doświadczenie pokazuje, że większość nasion zachowuje cechy genetyczne rośliny matecznej.

Pilelęgnacja ich jest bardzo prosta. Roślina po wiosennej dawce nawozu, o którym już wspominałam nie potrzebuje niczego. Sama świetnie sobie radzi. Jeśli chcemy aby kwiaty pojawiały się na nich non stop, powinniśmy je ogławiać. Regularne pozbywanie się przekwitłych kwiatostanów lub sukcesywne zbieranie kawiatów na bukiety stymuluje roślinę do ponownego wypuszczania pąków kwiatowych. Wygląda to tak, jakby skabioza odwdzięczała się nam bujnym kwitnieniem za czyszczenie.

To bardzo wdzięczne choć dość egzotyczne z wyglądu rośliny. Dostojne i delikatne a jakże mocne. Warto się z nimi zapoznać.

Dodaj komentarz